Kolejny dzień zaczęliśmy z radością, która nas na tym wyjeździe jeszcze nie spotkała. Wstaliśmy wszyscy podniesieni na duchu zwycięstwem Lecha Poznań nad Żabolami z Zabrza. Wygraliśmy jakimś cudem co pokazuje, że modlitwa jednak ma sens!
Najpierw była Msza Święta, podczas której w specjalny sposób uczciliśmy świętą Marię Magdalenę (pozdro Madzia!), a x Przemek w homilii przypomniał wyjątkową rolę kobiet w dziele Zbawienia. Następnie śniadanie i bardzo przykrym (dla mnie, nie dla innych) momentem dnia było śniadanie podczas którego wszyscy chcieli się śmiać ze skromnego, pokornego i oczywiście przymuszonego do tego by go pisać autora tego wpisu. Na tapet został wzięty przez wszystkich oczekiwany psalm (ich niedoczekanie), w czym prym wiódł x Przemek, który miał to nieszczęście najczęściej słyszeć psalmy w moim wykonaniu.
Dzień w centrum młodzieżowym rozpoczęliśmy jak zwykle, od totalnego, zwyczajowego dla kultury gruzińskiej chaosu. Próbowaliśmy jakoś uporządkować ten chaos pieśniami. Między innymi takimi:
Zostaliśmy również poproszeni o zaprezentowanie hymnu Polski i sami posłuchaliśmy hymnu Gruzji w wykonaniu młodzieży.
Z tego chaosu powoli wyłaniał się pomysł na ten dzień. Przed nami do wykonania była bibliodrama. Niby nic takiego, ale zadanie było dość mocno utrudnione bo trzeba było się jakimś cudem z tymi dzieciakami dogadać, a nie było to łatwe. Dzięki tym występom uwypuklił się talent aktorski co po niektórych (pozdrawiamy x Przemka), którzy swoimi popisami raz po raz zabawiali publikę dzięki czemu w sposób łatwy i przystępny przybliżaliśmy młodzieży poszczególne ewangeliczne przypowieści. Niektórych z nas to mocno zmogło co widać na załączonych zdjęciach:
Po południu czekała nas niespodzianka, a mianowicie pokaz tradycyjnych tańców gruzińskich przygotowany przez młodzież z centrum. W ramach rewanżu odwdzięczyliśmy się polonezem i mniej polskimi tańcami takimi jak belgijka czy macarena.
Wieczorem pożegnaliśmy księdza Przemka, który był przez tydzień naszym duchowym opiekunem a następnego dnia rano musi wracać do Poznania. Bardzo mu za wszystko dziękujemy i niesamowicie cieszymy się z jego obecności wśród nas.
Od jutra plan dnia będzie odrobinę inny więc czekajcie na kolejne informacje;)!
PS Jeżeli ktoś to czyta to informuję, że zdjęcia czy też różnego rodzaju filmiki zostaną dodane do tego wpisu jutro kiedy zostaną mi udostępnione przez towarzyszy podróży. Przepraszam za wszelkie błędy czy momenty nudy, dałem z siebie mocne 30%. Dobranoc
Dodaj komentarz